Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porady i wskazówki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porady i wskazówki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Ćwiczenie czyni mistrza.

Przysłowie ludowe, które ma wartość ponadczasową i zapewne zawsze będzie prawdziwe, sprawdza się również podczas nauki języków obcych. Chyba nie ma osoby, która nauczyłaby się języka bez ćwiczeń i powtórek. Nie chodzi tutaj o ćwiczenia na słownictwo lub gramatykę, które znajdziemy w podręcznikach.Swoją drogą polecamy wpis na jednym z Naszych blogów, gdzie można szerzej poczytać o Naszej opinii na temat nauki z podręcznikiem. Tematem tego wpisu są ćwiczenia z 'żywym językiem'.

Ostatnio spotkałam się z wieloma osobami, któe chciałyby nauczyć się języka angielskiego w mozliwie jak najszybszy sposób. Niektórzy wręcz chieliby, aby język sam 'wszedł' im do głowy bez zbyt wielu starań. Niestety. Tak się nie da. Chociaż nie popieram rozwiązywania ćwiczeń, to jednak jestem za ćwiczeniem języka w sposób zupełnie inny, niż ten, który poznaliśmy w szkołach.

Nie jest tajemnicą, że wszystkie umiejętności językowe są ze sobą powiązane. Nie da się nauczyć mówić, nie wiedząc jak dane słowo napisać i vice versa. Jeśli chcemy uczyć się języka obcego, przygotujmy się na naukę wszystkich umiejętności, czyli: pisania, mówienia, czytania, rozumienia ze słuchu.

Ćwiczenie pisania

Bodajże jedna z najbardzej znienawidzonych umiejętności. Wiele ludzi twierdzi, że nauka pisania do niczego się im nie przyda, że i tak w życiu najważniejsze jest wypowiadanie się w języku obcym. Prawdą jest, że większość kontaktu z językiem polega na komunikowaniu się ustnym, jednak pisanie to równie ważna czynność. Każdy z Nas przynajmniej kilka razy w życiu będzie musiał napisac teks w języku obcym i wówczas pożałuje słów 'To nie bedzie mi potrzebne.'
Jak szlifować tę umiejętność? Cztając. Dla niektóryh wyda się to absurdalne. Jak czytanie pomoże w nauce pisania? Widząc dany wyraz, możemy nie znac jego znaczenia, ale zapamiętamy jego pisownię. I tak po nitce do kłębka. Spotykając dane wyrazy częściej nauczymy się ich pisowni, a z czasem znaczenia i sposobu użycia w zdaniu (kolokacji językowych). 
Nie chodzi tylko o pojedyncze wyrazy. Czytając teksty sprawdzone (bo należy pamiętać, że nie wszystko napisane w języku obcym, z czym spotkamy się w Naszym życiu, będzie gramatycznie, bądź stylistycznie poprawne) nauczymy się budowy zdań i konstrukcji danego języka obcego.

Ćwiczenie mówienia

Jako, że język pisany różni się od języka mówionego, swoich ćwiczeń nie oprzemy na czytaniu lecz słuchaniu. To chyba oczywiste, że aby wypowiedzieć dane słowo musimy je najpierw usłyszeć. Pierwszą styczność z brzmieniem wyrazu mamy zazwyczaj podczas wyszukiwania jego znaczenia w słowniku internetowym. Tradycyjne słowniki drukowane niestety poszły w niepamięć, lecz internetowe wersje są obecnie dużo bardziej bogate, gdyż zawierają więcej informacji niż ich 'przodkowie'. W słowniku spotkamy się z podstawowym akcentem wyrazowym, nie możemy jednak zapominać, że w mowie następuje wiele zmian, dzięki którym niektóre wyrazy często skracane są jedynie do pojedynczych dźwięków. Właśnie dlatego Naszej nauki wymowy nie należy opierać wyłącznie na nauce ze słownikiem. Internet jest bogatym źródłem materiałów zawierających użycie języka na codzień. Filmy, nagrania oraz słuchowiska powinny stać się Naszymi nieodłącznymi materiałami podczas nauki języka. Warto imitować usłyszane wyrazy i zwroty. Uczymy się nie tylko ich wymowy, ale utrwalamy ich znaczenie.
Jeśli chodzi o mówienie, to nie porzucajmy całkowicie czytania. Czytanie na głos poprawi Naszą intonację wyrazową i zdaniową. Być może na począku Naszej drogi nie będziemy wymawiać i akcentować wszystkiego poprawnie, ale łącząc słuchanie i czytanie osiągniemy dużo lepsze efekty niż wykonując te czynności osobno. Słuchając audiobook'a warto mieć przed oczami tekst książki.

Ćwiczenie czytania

W tej kwestii jest jedna, najważniejsza rada; CZYTAJMY!! Warto powrócić do artykułu na temat wyboru tekstów. Nie katujmy się tekstami naukowymi, jeśli to ostatnia rzecz, która Nas interesuje. Nie zawsze będziemy znać znaczenie danego słowa lub zwrotu lecz nauczymy się więcej z kontekstu danego zdania. Osiągniemy więcej satysfakcji sami dedukując co dany wyraz znaczy. Czytajmy dla siebie i dla innych. Satysfakcja z przeczytania komuś choćby fragmentu tekstu obcojęzycznego powinna być wystarczającą motywacją. I nie bójmy się krytyki czy śmiechu! My przynajmniej próbujemy, czego nie możńa powiedzieć o większości społeczeństwa.
Temat audiobook'ów z poprzedniego akapitu, również tutaj jest aktualny. Podczas czytania włączajmy sobie wersje dźwiękowe tekstu, jeśli tylko mamy je dostepne. 

Ćwiczenie słuchania

Cóż można powiedzieć. Rozmowa wymaga skupienia na słuchaniu rozmówcy, więc rozmawiajmy przy każdej możliwej okazji. Słuchajmy radia i oglądajmy filmy, w miarę możliwości bez napisów w Naszym ojczystym języku. Korzystajmy z zasobów internetu, który ma dla Nas wiele nagrań obcokrajowców na przeróżne tematy. I nie zrażajmy się, że od razu wszystkiego nie rozumiemy. Jak mówi inne przysłowie "Nie od razu Kraków zbudowano." Powoli do celu, a na końcu okaże się, że nie było tak strasznie jak się wydawało



wtorek, 5 sierpnia 2014

Czego można się spodziewać po stronach oferujących wymianę językową.

Nie chodzi o fora językowe, ale o strony, na których możemy spotkać obcokrajowców, z którymi wspólnie będziemy prowadzić konwersacje i wzajemnie uczyć się języka. Jest ich dość sporo, ale czego można się spodziewać?

Mam pewne doświadczenie z tego typu stronami. Sama kiedyś chciałam spróbować swoich sił z native speaker'em języka angielskiego. Wystarczy, że w wyszukiwarce google wpiszemy 'language exchange' i pokaże Nam się lista stron oferujących tego typu hmm usługi. Forma wyszukiwania rozmówcy różni się na wielu stronach. Możemy podać swoje dane, tak aby inni mogli Nas znaleźć lub korzystać z wyszukiwarki, aby znaleźć osobę, która najlepiej będzie Nam odpowiadać. W ustawieniach konta, które trzeba stworzyć na niektórych stronach, możemy zaznaczyć jakiej pomocy, współpracy oczekujemy. Czy chcemy jedynie wymiany maili, czy też może jesteśmy na tyle odważni, że od samego początku chcemy prowadzić rozmowy z wykorzystaniem komunikatorów głosowych. Tworzymy profil własnej osoby, aby łatwiej się dopasować. Przecież lepiej wiedzieć kilka faktów na temat Naszego przyszłego rozmówcy, żeby mieć choć jeden wspólny temat do rozmowy na przełamanie lodów. Później pozostaje Nam już tylko przeszukanie katalogu lub czekanie, aż ktoś wybierze Nas jako partnera do wspólnej wymiany językowej.

W wielu przypadkach wymiana językowa, to tylko początek do długoletnich znajomości. Z czasem można wybrać inne formy komunikowania się np. tradycyjną pocztę, czy też rozmowy telefoniczne. Mnóstwo ludzi zwiedza obce kraje dzięki osobom poznanym na portalach przeznaczonych do wymiany językowej.

Co prawda, jest to (nie licząc rachunków za internet) darmowa forma ćwiczenia swoich zdolności językowych, ale ma ona również swoje minusy. W internecie nie brak osób podających fałszywe dane w celu oszukiwania innych. Zawsze należy być ostrożnym i nie podawać informacji osobistych osobie, z którą rozmawiamy po raz pierwszy. Trzeba również liczyć się z tym, że oprócz oszustów spotkamy osoby o zamiarach zupełnie innych niż wymiana językowa.

Jest to forma współpracy głównie dla osób, które już trochę posługują się danym językiem. Można również próbować uczyć się języków innych niż język angielski zaczynając rozmowy właśnie po angielsku lub polsku. 




środa, 23 lipca 2014

Jak uczyć się angielskiego przez internet?

Tytuł Naszego bloga zobowiązuje do udzielania porad dotyczących nauki angielskiego z wykorzystaniem internetu. Oprócz polecenia Naszych usług, czyli konwersacji po angielsku przez Skype za prawdopodobnie jedną z najniższych cen  na rynku, zdecydowaliśmy się na kilka wpisów dotyczących sposobu wykorzystania bogatych zasobów internetu w nauce języka.

W kolejnych wpisach opiszemy z czego warto korzystać i na czym warto bazować podczas nauki. 'Nie wszystko złoto, co się świeci' i tak nie na wszystko warto zwracać uwagę. Bogate zasoby internetu oferują Nam nie tylko materiały wartościowe, ale również takie, od których powinniśmy trzymać się z daleka. Zwrócimy uwagę na fora językowe oraz portale oferujące wymianę językową i wspólną naukę.

Jeśli jesteście zainteresowani Naszą opinią o zasobach internetu, zaglądajcie na Naszego bloga. Już wkrótce pojawią się wpisy, które powinny pomóc Wam wybrać coś dla siebie.


poniedziałek, 21 lipca 2014

Dlaczego nie rozumiem obcokrajowców, a oni nie rozumieją mnie?

Masz w głowie listę słówek, gramatykę angielską w 'małym paluszku', a pomimo to problemy z porozumiewaniem się w języku angielskim? Gdzie tkwi Twój problem? Jest kilka ważnych rzeczy, które musi zapamiętać każdy uczący się języków obcych.

Praktyka, nie teoria


Nie nauczymy się żadnego języka obcego tylko i wyłącznie zapamiętując reguły użycia danych czasów i konstrukcji gramatycznych. Uczmy się języka wykorzystując filmy, książki i co najważniejsze rozmawiając z innymi. Uwierzcie mi, że Anglików nie interesuje fakt, że wiecie kiedy należy użyć czasu Simple Present. Większość z Nich nawet nie wie, że coś takiego istnieje. Używają tego, co My nazywamy czasami, w sposób podświadomy, tak jak każdy inny człowiek używa swojego języka ojczystego. Nie zaimponujecie Anglikom znajomością regułek.


'Nie zrozumiałem. Możesz powtórzyć?'


Nie zrozumiałem dlatego, że nauczono mnie 'pięknego' angielskiego i nie zwrócono uwagi na istnienie akcentów, dialektów i slangu. Ucho nie przyzwyczajonego do języka potocznego uniemożliwi Nam zrozumienie najprostszych słówek. Obcokrajowiec może używać najprostszego języka, ale osoba nieświadoma istnienia odmian języka może mieć duże problemy ze zrozumieniem. Wystarczy kilka godzin poświęconych podstawom wymowy oraz slangu i mowy potocznej i będzie Nam łatwiej.


'Don't make a village', czyli nie tłumacz z języka polskiego


Podstawowy błąd robiony przez, o dziwo, nie tylko początkujących. Kalki językowe to zmora dla obcokrajowców, którzy nie są czasem w stanie zrozumieć tego, co chcemy im przekazać. Problem stanowią też tzw. 'false friends' czyli wyrazy, które wyglądają lub brzmią podobnie, ale znaczą coś zupełnie innego.


To tylko kilka ważnych punktów, o których warto pamiętać na początku. Warto poświęcić chwilę wolnego czasu na dokładne zapoznanie się z tą tematyką, żeby później nie zostać błędnie zrozumianym, mówiąc do obcokrajowca 'You can't' źle wymawiając drugi wyraz. Życie jest o wiele przyjemniejsze, kiedy wiemy co może wyniknąć z Naszych błędów.

poniedziałek, 12 maja 2014

Wybieramy darmowy internetowy słownik polsko-angielski.

Na początek trzeba zaznaczyć, że nie polecam korzystania z słowników dwujęzycznych. Oczywiście na początku nauki słownictwa jest to czasem konieczne, ale na dalszych etapach Naszej edukacji starajmy się jak najrzadziej korzystać z takich słowników. Powód takiego postępowania jest prosty. Żeby zacząć myśleć po angielsku powinniśmy wyeliminować wszystkie bodźce w Naszym języku ojczystym. Ponadto dzięki definicjom w języku angielskim sami dochodzimy do polskiego odpowiednika danego słowa, czując przez to więcej satysfakcji i motywacji do dalszej nauki.

Zobaczmy co proponuje Nam wyszukiwarka google, jeśli poszukujemy słownika polsko-angielskiego.

Na pierwszym miejscu getionary.pl, z którego osobiście nigdy wcześniej nie korzystałam. Dość przyjemna szata graficzna zachęca do korzystania ze słownika, ale czy rzeczywiście jest to, jak twierdzi slogan na stronie, 'Słownik dla profesjonalistów'? Słownik niby darmowy, ale żeby uzyskać dostęp do autentycznych tekstów z użyciem danego słowa należy zapłacić. I to jest duży minus dla użytkowników języka, którzy chcą darmowego dostępu do wszystkich opcji. Darmowy słownik z płatną opcją użycia słowa w kontekście fragmentów tekstów nie sprostał moim oczekiwaniom. Minusem jest też, fakt, że musimy nawigować pomiędzy opcją polsko-angielską i angielsko-polską. Jeśli tłumaczymy 'na zmianę' musimy najpierw kliknąć na ikonki flag. Zapominając o tym, często tracimy czas i denerwujemy się.  Opcja translatora też nie zachwyca. Minimalnie lepsza od oferty google, ale cóż trzeba przyznać, że chyba żaden translator nie przetłumaczy w 100% poprawnie dłuższych fragmentów.

Patrząc dalej na wyniki wyszukiwania trafiamy na google translate, któremu nie poświęcę słów komentarza ze względu na opcję tłumaczenia dłuższych fragmentów i to niech będzie najlepszy komentarz.

Oferta dict okazuje się być dość ciekawa. Słownik dwujęzyczny, bez potrzeby nawigowania pomiędzy opcjami tłumaczenia (nie musimy wybierać, z którego języka chcemy tłumaczyć). Interfejs dostępny w języku polskim oraz angielskim. Wyszukując dane słowo otrzymujemy jego polski lub angielski odpowiednik, nagranie wymowy oraz definicję. Możemy również wyświetlić listę słów różniących się w British i American English. Jedynie szata graficzna nie wyglądająca zbyt profesjonalnie może sprawić, że nie weźmiemy tej strony 'na serio'.

Słownik, na który warto zwrócić uwagę to oferta bab.la. Słownik w 25 językach wyglądający bardzo profesjonalnie. A jak sprawdza się 'w akcji'? Mamy tłumaczenie, razem z przykładami użycia w zdaniu i wymową, niestety czasem bardziej amerykańską niż brytyjską. Słownik oferuje Nam listę synonimów dla danego wyrazu oraz dość bogatą listę tłumaczeń danego słowa w języku docelowym. Oprócz słownika możemy również grać w gry językowe oraz rozwiązywać testy językowe. Słownik godny polecenia dla początkujących.

Podobnie jak ze słownikami monjęzycznymi, każdy z Nas musi sam dokonać wyboru. Ze swojej strony mogę jedynie zaproponować korzystanie ze słownika dwujęzycznego tylko w przypadku nowych, trudnych słów, których nie jesteśmy w stanie rozpoznać z kontekstu używając słownika monojęzycznego. Niech słownik dwujęzyczny będzie ostatnią deską ratunku, jeśli na prawdę nie możemy poradzić sobie pracując ze słownikiem angielsko-angielskim. 




piątek, 9 maja 2014

Bierna i czynna znajomość języka, czyli jak się uczyć, żeby się nauczyć.

Na początku nauki języka angielskiego, podobnie jak pozostałych języków obcych, warto wiedzieć, że językiem posługujemy się w sposób bierny i czynny. Co to oznacza? Metodycy określają tak dwa sposoby rozumienia i wykorzystania języka w Naszych kontaktach.

Dzięki biernej znajomości języka jesteśmy w stanie zrozumieć tekst pisany i słyszany. Nie mamy problemów z rozumieniem korespondencji, książek lub artykułów oraz rozumiemy filmy i piosenki w oryginalnej wersji językowej, a także nie mamy problemów ze zrozumieniem Naszych rozmówców.

Natomiast czynna znajomość języka umożliwia Nam komunikowanie się w języku docelowym. Pozwala ona na dobór odpowiedniego słownictwa i struktur gramatycznych w rozmowach i korespondencji przez Nas pisanej. Umożliwia Nam swobodny kontakt z obcokrajowcami oraz osobami również uczącymi się danego języka.

Mam nadzieję, że oczywistym staje się fakt, iż nie wystarczy tylko biernie znać język, aby swobodnie się nim posługiwać. Jednak większość ludzi ma problem z usystematyzowaniem swojej wiedzy i przejściem od biernej do czynnej znajomości języka. Stanowi to problem, który powinien zostać 'rozwiązany' już w początkowych etapach Naszej edukacji językowej. 

Jeśli należysz do grupy osób, które znają język właśnie w sposób bierny, to trafiłeś we właściwe miejsce. Poniżej znajdziesz wskazówki, co robić aby zmienić sposób rozumienia języka.

Po pierwsze trzeba wiedzieć, że znajomość czynna wymaga aktywizacji słownictwa, czyli ćwiczeń. I nie mam tu na myśli ćwiczeń z podręczników oraz książek, choć jeśli tylko w ten sposób czujesz się pewnie podczas swojej nauki, to nie rezygnuj z tego. Najlepszym jednak sposobem na aktywizację nowego lub wcześniej nauczonego słownictwa są rozmowy. Czy będą to rozmowy 'oko w oko',  przez Skype, a nawet zwykła korespondencja, wymiana maili, nie ma to znaczenia. Ważne, aby ćwiczyć słownictwo w sposób bardziej naturalny niż za pomocą ćwiczeń z książek.
Schemat powinien być następujący: po nauczeniu się danego słowa lub zwrotu próbuj jak najczęściej używać go w swoich rozmowach. Zastępuj słowa i zwroty synonimiczne nowo poznanym słowem. Zamiast słowa 'great" (super) zacznij używać słów takich jak: 'wonderful', 'fantastic', 'excellent' lub 'brilliant'. Możliwości mamy wiele, bo język angielski jest językiem bardzo bogatym w słownictwo.

Pozostając w temacie słownictwa musisz pamiętać, że człowiek nie jest w stanie nauczyć się dużej ilości nowego słownictwa w ciągu jednego dnia, więc nie załamuj rąk, jeśli lista Twojego słownictwa poszerza się w wolnym tempie. 'Nothing happens overnight'. Nie od razu Kraków zbudowano. Cierpliwość to cecha, której podczas nauki języka bardzo potrzeba. Oczywiście są osoby wybitnie zdolne, którym nauka nowego słownictwa przychodzi z łatwością i bardzo szybko przyswajają sobie wiele zwrotów. Jednak, większość osób potrzebuje trochę więcej czasu.

Kolejną rzeczą, o której nie wolno zapomnieć jest nauka słów w kontekście. Długie listy słówek do nauczenia raczej nie przyspieszają Naszej nauki. Czytanie książek i artykułów , oglądanie filmów w oryginalnej wersji językowej sprzyja przyswajaniu nowego słownictwa dużo lepiej niż kolumny słów, których nie będziemy potrafili użyć w zdaniu. Może się wydawać, że czytanie książki w języku obcym tylko zniechęci Nas do dalszej nauki, bo 'przecież i tak nie zrozumiem połowy'. I tu jesteś w błędzie. Podczas czytania słowa rozumiemy w kontekście całych wypowiedzi. I chociaż nie od razu znajdziemy polski odpowiednik, to będziemy rozumieć więcej i łatwiej będzie Nam w przyszłości użyć słów, które podczas czytania widzimy użyte w odpowiednich formach, kontekstach i kolokacjach. Podczas słuchania nagrań oraz oglądania filmów nauczymy się właściwej wymowy, która jest niezbędnym elementem nauki języka obcego. W tym przypadku właściwie 'użyta' bierna znajomość języka wpłynie na znajomość czynną.

Na koniec chyba najważniejsza rzecz. Nie tłumacz zdań z języka polskiego! Błąd, który prawdopodobnie popełnia około 50 % uczących się. Znajomość czynna nie polega na myśleniu w języku ojczystym i tłumaczeniu w myślach na język docelowy. Nie polega ona na układaniu gramatycznie i stylistycznie poprawnych zdań w Naszym pierwszym języku, aby później móc je przetłumaczyć. Taką drogą daleko nie zajdziemy. 
Potrzebny przykład? Proszę bardzo. Użycie zaprzeczenia w zdaniu zobrazuje Nam to najlepiej. Zdanie 'Nie widzę nikogo' przetłumaczone stricte z języka polskiego na angielski, będzie brzmiało 'I can not see nobody' i będzie błędne. Cechą języka angielskiego jest tylko jedno zaprzeczenie w zdaniu. Tłumacząc z języka polskiego popełniamy błąd używając słowa 'nobody-nikt'. Należałoby je zastąpić słowem 'anybody'. Niektórym trzeba wciąż powtarzać, że nie wolno Im myśleć po polsku, bo wtedy na pewno będą tłumaczyć wszystko 'słowo w słowo'. Dzieje się tak, bo ludzie nie wierzą, że są w stanie myśleć w języku docelowym. Nie wierzą w swoje umiejętności i wiedzę.

Właściwe podejście do nauki języka i odrobina wiedzy merytorycznej i metodycznej sprawią, że szybciej i przyjemniej będzie Nam się uczyć języka obcego. Wystarczy usystematyzować sobie własną wiedzę, znaleźć własne tempo nauki i efekty pojawią się szybciej niż się tego spodziewamy. Będąc biernymi uczniami nic nie zdziałamy. Trzeba zacząć aktywnie, czynnie posługiwać się językiem, aby poczuć satysfakcję z czasu poświęconego na jego naukę.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Co wybrać z szerokiej oferty słowników on-line?

Dziś skupimy się na kilku internetowych słownikach języka angielskiego. Jako, że osobiście nie polecam korzystania ze słowników polsko-angielskich, na 'pierwszy ogień' wzięłam słowniki angielsko-angielskie, czyli takie, które nie podają Nam polskiego odpowiednika słowa. Takie słowniki nazywamy monojęzycznymi.

Co możemy znaleźć w internecie?
Wiele znanych wydawnictw oferuje Nam internetowe wersje swoich słowników. Oxford, Macmillan czy też Longman, to tylko niektóre z nich. Możemy wybierać z dość bogatej oferty darmowych słowników on-line.

Jak wygląda praca z wersją internetową słownika?
Prawie tak, jak praca z drukowaną wersją słownika, z tą małą różnicą, że możemy korzystać ze słownika w każdym urządzeniu, które posiada dostęp o internetu. A czasem nawet można pobrać aplikację na telefon lub tablet. Jesteśmy mobilni i nie musimy nosić ze sobą słownika, który waży zdecydowanie więcej niż Nasz telefon lub inne urządzenie, z którego korzystamy.

Który słownik wybrać?
Wybór zależy od indywidualnych potrzeb. Ci z Nas, którzy potrzebują w miarę prostego słownika powinni zadowolić się internetową wersją słownika wydawnictwa Longman. Wersja ta oprócz definicji w języku angielskim, oferuje Nam, w wielu przypadkach, ilustracje, które ułatwiają Nam samodzielne 'odnalezienie' polskiego odpowiednika danego wyrazu.
Po wpisaniu interesującego Nas słowa w okno wyszukiwania i (to oczywiste) wciśnięciu klawisza Enter, pokazuje się Nam lista dotycząca danego słowa. Oprócz rozróżnienia pomiędzy rzeczownikiem i czasownikiem, widzimy listę kolokacji, bądź zwrotów ze słowem 'house'. Wystarczy kliknąć na interesującą Nas frazę, aby przejść do definicji. Załóżmy, że interesowało Nas słowo 'house', jako rzeczownik. I tak następna karta oferuje Nam zapis fonetyczny wyrazu, formę dla liczby mnogiej, definicję, przykłady użycia w zwrotach oraz idiomy wykorzystujące dane słowo.
W przypadku wielu wyrazów na końcu strony słownik oferuje Nam tabelkę z wieloma przykładami. Jeśli chodzi o wyraz 'house' w tabelce znajdziemy rodzaje domów, zarówno w amerykańskim, jak i brytyjskim angielskim. Jedyną rzeczą, która mnie osobiście nie zachęca do korzystania z tego słownika, jest szata graficzna.

Kolejnym internetowym słownikiem, na który warto zwrócić uwagę jest pozycja wydawnictwa Cambridge. W przypadku tego słownika możemy rozróżnić, czy chcemy korzystać ze słownika amerykańskiego czy brytyjskiego angielskiego, angielskiego biznesowego lub słownika dla uczniów na poziomie średnio zaawansowanym. Ponadto wydawnictwo ma w swojej ofercie słowniki dwujęzyczne.
Słownik oferuje Nam nagranie wymowy brytyjskiej oraz amerykańskiej, oraz tak jak w przypadku poprzedniego słownika formę dla liczby mnogiej, definicję wyrazu oraz przykłady użycia w zwrotach. Dzięki przejrzystej nawigacji mamy łatwy dostęp do pozostałych słowników wydawnictwa. Możemy w szybki i łatwy sposób odnaleźć definicję wyszukiwanego przez Nas słowa w słowniku dwujęzycznym, słowniku biznesu oraz pozostałych słownikach z oferty. W kolumnach z prawej strony możemy odnaleźć listę idiomów z danych słowem. Ponadto, mamy do dyspozycji wyjaśnienia gramatyczne. W przypadku słowa 'house' możemy dowiedzieć się, jaka jest różnica między słowem 'house' a słowem 'home'.

Jednym ze słowników, z których sama korzystam i gorąco polecam, jest propozycja firmy Farlex Inc., która specjalizuje się w internetowych słownikach, leksykonach oraz bibliotekach magazynów itp. Witryna thefreedictionary.com jest moim zdaniem jednym z najbardziej rozbudowanych słowników on-line. Możemy tak spersonalizować stronę, aby wyświetlały Nam się opcje, z których najczęściej korzystamy. Podobnie jak słownik wydawnictwa Cambridge w tej ofercie możemy znaleźć słowniki specjalistyczne oraz dwujęzyczne. Strona ta może też również być Nasza wyszukiwarką. Możemy zaznaczyć opcję wyszukiwania w google lub bing.
Po wpisaniu w pasek wyszukiwania interesującego Nas słowa otrzymujemy bogatą listę wyników. Biorąc nadal za przykład słowo 'house' otrzymamy wyniki dotyczące osób o takim nazwisku, kolejno definicję w języku angielskim z przykładami użycia w zwrotach, listę idiomów związanych z rzeczownikiem, jak i czasownikiem, bardzo obszerną tabelę zawierającą synonimy, oraz bogata listę kolokacji językowych. Moim zdaniem jest to najlepiej 'wyposażony' słownik internetowy.

Mamy oczywiście więcej propozycji od wydawnictw. Również wydawnictwa Collins oraz Macmillan są godne sprawdzenia, ale ostateczną decyzję dotyczącą wyboru słownika on-line zostawiam każdemu z użytkowników i uczniów języka angielskiego. Oczywiście nie wszyscy lubią korzystać ze słowników monojęzycznych, dlatego wkrótce przegląd słowników dwujęzycznych.









sobota, 22 lutego 2014

Poprawna wymowa kluczem do sukcesu w komunikacji.

Wiadomo, że poprawna wymowa w języku obcym jest kluczowa. Możemy nie wiedzieć, co oznacza dane słowo, ale niewłaściwe wypowiadanie słów może zaowocować nieprzyjemnymi sytuacjami.

Przykładem niech będzie słowo 'can't'. Poprawną, 'brytyjską' wymowę słowa możemy sprawdzić tutaj (na stronie, którą polecam jako słownik wymowy na każdym poziomie zaawansowania). Warto dobrze przyswoić sobie poprawną wymowę słowa 'can't', gdyż jeśli zamiast dźwięku /a:/ wypowiemy dźwięk /ʌ/, będzie to już całkiem inne słowo o, co tu dużo mówić, znaczeniu wulgarnym. 


Nie da się nauczyć angielskiego akcentu w krótkim czasie? Nic bardziej mylnego. Sama jestem dobrym przykładem, że odrobina chęci i poświęcenie czasu owocują dobrą wymową. Przed studiami mój akcent można było określić, jako (tu nazwa usłyszana na lekcjach fonetyki od wykładowcy) 'Polglish'. Cecha charakterystyczna tego 'akcentu', to wypowiadanie angielskich dźwięków w sposób jak najbardziej polski. Idealny przykład dla zobrazowania tej sytuacji to słowa 'polish' i 'Polish'. Pisane w prawie identyczny (różnicą jest wielka litera) sposób i przez większość Polaków wypowiadane tak samo. Jednak różnica jednego dźwięku, to duża różnica. Pierwsze słowo, 'polish', w znaczeniu 'polerować wypowiemy zupełnie inaczej niż drugie słowo, oznaczające 'polski'. Samą wymowę można sprawdzić tutaj, a jeśli chcemy zobaczyć transkrypcję fonetyczną oraz przeczytać znaczenia dla tego słowa, możemy odwiedzić stronę w portalu diki.pl. 

Mi wystarczyło trzy miesiące intensywnej nauki i regularne konwersacje, żeby usłyszeć od rdzennego Szkota zdanie: 'You don't sound Polish', czyli: 'Nie brzmisz jak Polka'.


Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z angielską fonetyką, polecam portal bbc.co,uk i strony poświęcone nauce fonetyki angielskiej. Klikając w poniższy link, przeniesiecie się do strony z filmami instruktażowymi dotyczącymi wymowy angielskich dźwięków.


To jakiego akcentu chcecie się nauczyć, zależy tylko od Was. Akcentów języka angielskiego jest mnóstwo, biorąc pod uwagę samą Wielką Brytanię, a mamy jeszcze Stany Zjednoczone, Australię, Irlandię i RPA, w której też mówi się po angielsku (niektórzy są zdziwieni, ale tak, tam też mówi się po angielsku).

Na koniec (for fun) filmik, który wydaje się być jednym z najpopularniejszych filmów na portalu youtube.com dotyczącym angielskich akcentów. Enjoy!:)